poniedziałek, 7 lipca 2014

Rozdział 1

"You're like my scar, my life, my light
We're caught in the middle, caught in the middle"
 Hayden ♥
Obudził mnie chłód i pukanie w parapet. Zamrugałam oczami i podniosłam się do pozycji siedzącej. Spojrzałam w stronę okna. To stamtąd dobiegały odgłosy. Odrzuciłam kołdrę i wstałam. Poczułam zimną podłogę pod moimi stopami. Włożyłam puchate kapcie i podeszłam do okna. Przeciągnęłam firankę w prawą stronę i zamknęłam uchylone okno. Mieszkałam na jednej z większych ulic, więc za szybą mogłam zobaczyć nic więcej oprócz samochodów stojących w korku i ludzi śpieszących się do pracy. Londyn tonął w deszczu. Wiatr był tak silny, że porywał ludziom parasole. Postanowiłam nie iść dzisiaj do pracy. W tym celu podeszłam do pułki, na której leżał mój biały BlackBerry. Zadzwoniłam do szefa i powiedziałam, że dostałam zapalenia gardła. Gdybym nie skłamała i powiedziała 'Mogę dzisiaj nie iść do pracy? Miasto tonie w wodzie, a poza tym, nie mam pieniędzy na taksówkę' na pewno kazałby mi przyjść. Na szczęście uwierzył i mogę zostać w cieplutkim domu.
Odłożyłam telefon na miejsce i ruszyłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę. Jak zwykle świeciła pustkami.
- Yhh... - westchnęłam.
Weszłam na górę po drewnianych schodach. Przejrzałam się w lustrze, stojącym na korytarzu. Wyglądałam fatalnie. Powędrowałam do łazienki, w której wzięłam prysznic i umalowałam się. Założyłam na siebie ciepły sweter i jeansy. Przeczesałam jeszcze raz włosy i wróciłam do sypialni. Wzięłam laptopa z biurka i usiadłam z nim na łóżku. Otworzyłam klapę, nacisnęłam przycisk włączania i poczekałam, aż się załaduje. Weszłam na stronę pierwszego lepszego sklepu i zamówiłam kilka produktów. Cena zapłaty wynosiła osiem funtów. To znaczy ze zostaną mi tylko dwa funty...
- Co mogę jeszcze zrobić, żeby zarobić pieniądze? - zapytałam sama siebie, a w moich oczach pojawiły się łzy. Nikogo tu nie znam. Rodzice się mną nie interesują, bo uważają, że jestem już dorosła. Moja praca jest do kitu, chociaż robię to, co kocham. Chciałabym zmienić swoje życie, ale nie wiem jak.
Starłam kciukiem łzy spływające po moich policzkach i powróciłam do przeglądania internetu. Po kilku minutach wpadłam na pomysł współlokatora. Lecz, nie wiem czy to dobra opcja... No cóż, nie mam innego wyjścia.
Stworzyłam ogłoszenie w internecie. Udostępniam całe mieszkanie za 200 funtów miesięcznie. To nie jest dużo. Sama płacę 130. Reszta zostaje mi na jedzenie, ubrania... Mam nadzieję, że ktoś się zgłosi.

---
Witam :)
Tak się zaczyna moja historia. Na razie się nic nie dzieje, ale później... Zobaczycie sami ;)
Każdy rozdział będzie w narracji kogoś innego. Przynajmniej tak postaram się zrobić.
Rozdziały będą krótkie. Może niektóre dłuższe, kiedy będę miała, więcej czasu :3
Czekam na Wasze opinie.
~Aleks :**

1 komentarz:

  1. Fajnie się zapowiada...
    Coś czuję, że będę tutaj częstym gościem.;)
    Buziaki;*
    Ruda;*

    OdpowiedzUsuń